Odgadnij zagadki
Sosnowy, dębowy,
stary lub młody
rosną w nim grzyby,
rosną jagody.
Nie las, nie park, choć się zieleni.
Jabłka, gruszki, śliwki znajdziesz tam w jesieni.
Najpierw zielone, potem czerwone i granatowe w końcu.
Czemu więc czarne się nazywają, kiedy dojrzeją w słońcu.
Pachnące, czerwone, słonkiem malowane.
Przyniosę ich z lasu w pełnym po brzeg dzbanie.
Powiedz mu dzień dobry, a on się nie rusza.
Nie uchyli nawet swego kapelusza.
Berecik ma czerwony, a na nim kropeczki.
Nie chcą go brać dzieci, ani wiewióreczki.
Ładnie z nim jest w lesie, ale chodzą słuchy,
Że jest niebezpieczny nawet i dla muchy.
Wiosną w zieleń wplotła białych kwiatów kiście.
Teraz ma korale, choć zgubiła liście.
Gdy byłem mały w miseczce siedziałem.
Spadłem…, wyrosłem i dębem się stałem.
Zobaczysz je wiosną, gdy na wierzbie rosną.
Srebrne futra mają, jak się nazywają?
Dobrze ją znamy z prześlicznej woni.
Kwitnie dzwonkami, ale nie dzwoni.
Zdobi nam lasy więc jej nie zrywaj.
Za to odpowiedz jak się nazywa.
Mam listki zielone jak wiosna, a dzwonek biały jak zima.
Przez śnieg się odważnie przebijam.
Nawet mróz mnie nie powstrzyma.
Jestem zielonym drzewem co śniegu się nie boi.
Pachnę prześlicznie w lesie, a w Wigilię w pokoju.
Bardzo lubię orzechy, mam rude futerko.
Ogonkiem się przykrywam jak ciepłą kołderką.
Ledwie błyśnie słońce złote, słychać brzęk wesoły.
To dla dzieci robią miodek pracowite…
Nazywają mnie leśnym doktorem, bo wiem, które drzewo chore.
Stuk, stuk dziobem stukam i smacznego kąska szukam.
Na wysokiej topoli jest dom wielki jak koło.
Powrócił doń gospodarz i klekoce wesoło.
Kto po gałęziach koziołki fika, a zimą zjada słoninkę z karmnika?
Biegnie z lasu polną drogą, aż się trzęsie rudy ogon.
Rad zagląda na podwórko, by złożyć wizytę kurkom.
Przespał zimę, wiosną zbudził się wesoły
i rzekł: – Zjadłbym miodku, a więc do roboty pszczoły.
Mam długie uszy i zwinnie skaczę,
zmykam przez pola, gdy psa zobaczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz